Promocja w social mediach – jak się za to zabrać?

Masz swoją firmę? To koniecznie przeczytaj ten tekst, czas rozprawić się z jedną z najważniejszych wątpliwości odnośnie prowadzenia działań reklamowych w social mediach!

Pytanie, które stawia sobie wielu młodych przedsiębiorców u progu rozwoju to:

„Czy stać mnie, aby zainwestować w reklamę?”

Czy jesteś jedną z takich osób? Takie czarne myśli rodzi obawa przed utratą pieniędzy, ale również strach podyktowany brakiem wiedzy. Uwierz, że podobne dylematy mają doświadczone biznesmenki, które dotychczas z powodzeniem działały na rynku lokalnym lub reklamowały się za pomocą innych instrumentów online. Być może teraz piszę właśnie o Tobie. Może dopiero rozpoczynasz swoją przygodę z profilem firmowym w social mediach i trochę Cię to wszystko przeraża? Takie obawy są jak najbardziej uzasadnione!

W tym wpisie postaram się odpowiedzieć na wyżej postawione pytanie oraz kilka innych, które przy okazji powinnaś sobie zadać:

  • Czy jestem w stanie samodzielnie poprowadzić kampanie reklamową w social mediach?
  • Jakich rezultatów i w jakim czasie powinnam się spodziewać?
  • Czy stać mnie na zatrudnienie agencji lub freelancera?

Kto od razu może podarować sobie temat samodzielnej kampanii w social mediach?

Zanim przejdę do głębszych rozważań, postaram się szybko wykluczyć kilka przypadków, w których rozpoczęcie działań na własną rękę może nie być najlepszym pomysłem. Z grubsza ujmując, chodzi o całą branżę e-commerce oraz biznesy oparte na zbieraniu leadów.

Jeżeli posiadasz sklep internetowy, to wiedz, że poza podstawową konfiguracją kampanii reklamowych, musisz opanować umiejętność analizowania danych na zaawansowanym poziomie. Prawdę mówiąc, samo tworzenie kampanii sprzedażowych jest w tym przypadku stosunkowo proste. Warunkiem jest, aby sklep był odpowiednio skonfigurowany i przygotowany do promocji w social mediach. Problem leży więc po technicznej stronie oraz wspomnianej analityce, która pomaga podejmować właściwe decyzje. Jest to zadanie wymagające dużej wiedzy i praktyki, najlepiej przetestowanej w wielu branżach.

W przypadku, kiedy Twój biznes opiera się na zbieraniu danych kontaktowych, tworzeniu stron sprzedażowych i tzw. wygrzewaniu leada, to również musisz zdać sobie sprawę, ile to pracy. Potrzebna będzie, podobnie jak w przypadku e-commerce, cała masa roboty technicznej i analitycznej. Dodatkowo musisz opanować kilka narzędzi marketingowych, jak chociażby te do mailingu czy tworzenia stron landingowych oraz ich integrację.

Dlatego, jeżeli nie chcesz poświęcać kilku godzin dziennie na naukę, to proponuję od razu zastanowić się nad współpracą ze specjalistą. Artykuł przeczytaj jednak do końca, bo część poruszanych dalej kwestii na pewno pomoże Ci dokonać lepszego wyboru wykonawcy. Na konieć zajrzyj też do innego artykułu, gdzie przestrzegam przed Social Media „Januszami”.

Komu najbardziej polecam podjęcie próby samodzielnej kampanii w social mediach?

Idealnym biznesem, który z powodzeniem można samodzielnie promować w mediach społecznościowych jest wszelkiej maści biznes lokalny. Niezależnie, czy prowadzisz sklep, salon fryzjerski, restaurację czy prywatną praktykę lekarską. Jeżeli tylko masz czas, aby dzielić się wiedzą poprzez portale społecznościowe, to dorzucenie do tego kampanii reklamowej jest bezbolesnym procesem.

Oprócz biznesu lokalnego bardzo dobrze radzą sobie freelancerzy oraz szkoleniowcy stacjonarni. Niezależnie czy tworzysz teksty, grafiki, montujesz klipy wideo, jesteś influencerką modową czy podróżujesz po kraju organizując szkolenia. Samodzielne działania reklamowe w social mediach są jak najbardziej dla Ciebie.

Nie będę wymieniał wszystkich typów działalności, które wpasowują się w model samodzielnej reklamy. Ogólnie możesz założyć, że są to biznesy, w których główne skrzypce odgrywają zasięgi, a resztę załatwia towar, usługa lub cena. Innymi słowy, wiesz, że sprzedasz, tylko masz problem z dotarciem.

Obawy przed samodzielnymi działaniami reklamowymi karmione brakiem wiedzy technicznej.

Orientujesz się już, czy Twój biznes kwalifikuje się pod dalsze rozważania: samodzielne działania w social mediach kontra obsługa agencyjna. Zastanówmy się teraz wspólnie, czy Twoje obawy nie wynikają ze strachu przed czymś, czego nie znasz. Być może to właśnie strach hamuje Cię przed wykonaniem pierwszego kroku.

Zacznę od pytania: Czy stanęłaś kiedyś przed problemem zdrowotnym (własnym lub bliskiej Ci osoby) i postanowiłaś… poradzić się wujka Google? Jeżeli tak, założę się, że w swych poszukiwaniach bardzo szybko przeszłaś od niegroźnych objawów, do poważnych chorób, często śmiertelnych. Ostatecznie jednak po wizycie lekarskiej okazało się, że przepisanie odpowiedniego leku zażegnało kryzys w momencie.

Niestety, podobnie można skończyć w przypadku poszukiwania wiedzy na temat prowadzenia działań reklamowych w social mediach. Wystarczy zacząć od prostego wyszukania informacji „jak skutecznie promować post na Facebooku” i od razu dowiesz się, że nigdy nie powinnaś korzystać z podstawowej opcji „promuj post”. Teraz jesteś już tylko o krok od zagłębienia się w tematykę obsługi mało intuicyjnego narzędzia Ads Manager. Następnie dowiadujesz się, że to wierzchołek góry lodowej i już masz pewność, że sama sobie z tym nie poradzisz.

Nie mam na to czasu! Muszę rozwijać swój biznes.

Kiedy tylko zderzysz się z rozległą tematyką, jaką niewątpliwie jest prowadzenie zaawansowanych kampanii reklamowych w mediach społecznościowych, dochodzi kolejna obawa. Przecież nigdy nie znajdziesz tak dużo czasu, aby pochłonąć niezbędną wiedzę i wystartować z działaniami reklamowymi. Musisz przecież w pierwszej kolejności zajmować się swoim biznesem!

Głowa zaczyna Ci puchnąć podobnie jak podczas diagnozy objawów chorobowych u doktora Google. Masz dość i postanawiasz szukać ratunku. Ostatnio najlepszym pomysłem na wybawienie z opresji był lekarz! Czyli w tej sytuacji będzie to agencja reklamowa!
No właśnie…
Czy aby na pewno?

Czy z góry jesteś skazana na obsługę przez agencję?

O ile w przypadku jakichkolwiek objawów chorobowych zdecydowanie polecam udać się zawczasu do specjalisty! To w przypadku rozterek z promocją w social mediach, radzę po prostu głębiej przemyśleć swoje potrzeby i możliwości.

Coraz rzadziej zdarzają się sytuacje, w których właściciel biznesu stawia dosłownie pierwsze kroki w social mediach. Mam tutaj na myśli taki przypadek, gdzie osoba nie miała w ogóle styczności z żadną platformą społecznościową. Wówczas już samo założenie profilu prywatnego, następnie firmowego i podstawowa ich obsługa jak np. publikowanie postów, to nie lada wyzwanie.

Całe szczęście, zdecydowana większość przypadków to takie, gdzie właścicielka swobodnie lub wręcz zawodowo porusza się po świecie social mediów. Bardzo często publikuje samodzielnie treści na firmowym profilu, wchodzi w interakcję z klientami, tworzy merytoryczny content na blogu.

Stawiasz pierwsze kroki? Poszukaj pomocy u najbliższych

Jeżeli jesteś przedstawicielką pierwszej grupy, czyli rozpoczynasz przygodę z mediami społecznościowymi, to mam dla Ciebie pierwsze ostrzeżenie. Pamiętaj, rzucenie się w ramiona agencji reklamowej bez podstawowej wiedzy na temat social mediów, to bardzo złe rozwiązanie. Nie dość, że na start nie będziesz potrafiła dobrze sprecyzować swoich potrzeb, to dodatkowo, w trakcie prowadzonych działań, nie będziesz w stanie ocenić ich jakości.

Zanim zdecydujesz się więc na ślepo zaufać agencji reklamowej lub freelancerowi, opanuj absolutne podstawy! Nie namawiam Cię do rozpoczęcia samodzielnych działań reklamowych w ciemno. Chodzi mi o to, abyś spróbowała własnych sił w tworzeniu treści na swoim profilu firmowym. Naucz się dodawać posty, obserwować reakcje swoich fanów i wyciągać wnioski.

Pomocy w nauce podstawowej obsługi Facebooka czy Instagrama może udzielić Ci osoba z najbliższego otoczenia. Może to być nawet Twoje nastoletnie dziecko, w końcu social media to jego naturalne środowisko. W innym przypadku może pomóc mąż, siostra, koleżanka czy też Twój pracownik. Znajdź po prostu osobę swobodnie poruszającą się w social mediach, z którą masz kontakt na co dzień i która może poświęcić Ci czas na wyjaśnienie obsługi portali.

Kiedy już opanujesz podstawy, zacznij poświęcać dwie, trzy godziny w tygodniu na czytanie artykułów branżowych o tematyce social mediów. Po kilku tygodniach Twój poziom będzie wystarczająco wysoki, aby jasno sprecyzować oczekiwania. Nie ma znaczenia czy przed samą sobą czy przed agencją, z którą będziesz współpracować.

Posiadasz wystarczającą wiedzę, tylko jeszcze o tym nie wiesz!

Jeżeli bardziej identyfikujesz się z drugą omawianą grupą, czyli na chwile obecną radzisz sobie z komunikacją poprzez portale społecznościowe i obsługą klienta online, to zastanów się, co Cię hamuje. Najprawdopodobniej, błędnie zakładasz, że działania reklamowe, czyli płatne dotarcie do grupy docelowej, to czarna magia wymagająca wieloletniego doświadczenia w branży marketingowej. Otóż… NIE!

W takim wypadku mam dla Ciebie dobrą wiadomość, masz więcej niż potrzeba na start, aby samodzielnie poradzić sobie z reklamą w mediach społecznościowych. Musisz tylko pozbyć się błędnego przekonania, że potrzebujesz bardzo rozległej wiedzy, aby w ogóle zacząć przygodę z reklamą. Na chwilę obecną musisz uwierzyć mi na słowo. Wszystko wyjaśni się na koniec artykułu. Skupmy się na razie na tym co już masz, czyli contencie.

Content Is King – czyli marketing treści

Przede wszystkim musisz zapamiętać główną zasadę, jaką kierują się social media.

Ponad pięknymi grafikami, tekstami napisanymi idealną polszczyzną czy też umiejętnością płatnego dotarcia do grupy docelowej, zawsze króluje CONTENT!

Ta zasada bardzo często jest źle rozumiana przez osoby, które nie mają doświadczenia w prowadzeniu płatnych kampanii w social mediach. Uwierz mi, że każda agencja, do której się zgłosisz wie dokładnie, jak tę zasadę rozumieć. Niestety, nie zawsze leży to w jej interesie, abyś Ty również tę zasadę zrozumiała prawidłowo. Dlatego definicją dobrego jakościowo contentu, jaką często usłyszysz będzie właśnie oprawa graficzna, dobre teksty sprzedażowe itp., oraz oczywiście gdzieś tam pojawi się również argument za merytorycznym przekazem.

Jak powinnaś rozumieć tę zasadę?

Od razu załóż, że najważniejszy jest merytoryczny i wartościowy przekaz, podany w takiej formie, jaką docenią Twoi klienci. Jako właścicielka biznesu, najlepiej wiesz, czy forma przekazu powinna być luźna, z humorem czy poważna i biznesowa. W końcu tak na co dzień komunikujesz się ze swoimi klientami.

Oczywiście media społecznościowe rządzą się swoimi prawami i od razu zaznaczam, że jeżeli w Twojej firmie kontakt z klientem jest stricte biznesowy, wręcz troszkę sztywny, to w social mediach możesz pozwolić sobie na odrobinę luzu. Najważniejsze, aby przekaz niósł za sobą konkretną wartość.

Wartość, o której mówimy wynika przede wszystkim z tego, że treści, które tworzysz będą przydatne Twoim klientom. Muszą oni wynieść z kontaktu z Tobą coś, czego wcześniej nie wiedzieli lub nie rozumieli. Wtedy będą do Ciebie chętnie wracać.

Jeżeli dotychczas tak właśnie prowadziłaś komunikację w mediach społecznościowych, to super! Jeżeli nie, koniecznie to zweryfikuj i popraw swój przekaz. Potem, dodatkowo, warto popracować nad spójnym przekazem graficznym oraz piękną polszczyzną.

Przykład „słabego contentu” publikowanego przez klienta

Mam obawy, czy opisanie tego punktu w formie suchej wiedzy, będzie wystarczające, dlatego podeprę się przykładem. Na co dzień prowadzę kampanie dla kilku agencji reklamowych. Bardzo często, poza złożonymi kampaniami reklamowymi, promuję też content publikowany na danym profilu firmowym. Większość publikacji jest tworzona przez agencje. Zdarza się jednak, że mniejsi klienci dorzucają własne treści, które są promowane na tych samych zasadach co agencyjne.

Teraz krótka zagadka. Jak myślisz, jak radzą sobie treści publikowane przez klientów? Od razu odpowiem, w większości przypadków, równie dobrze lub nawet lepiej. Nie są tak piękne graficznie, posiadają błędy interpunkcyjne czy składniowe i często stworzone są na tzw. spontanie. Ale to, co wyróżnia takie publikacje, to ich naturalność, która jest bardzo doceniana w mediach społecznościowych.

Dla jasności. Nie chodzi tutaj o krytykę agencji i zniechęcenie Cię do powierzenia działań contentowych firmie zewnętrznej. Wręcz przeciwnie, porównuję naprawdę dobry jakościowo content agencyjny, do tego, co możesz osiągnąć własnym sumptem. Zwróć uwagę, że specjalnie piszę o tym przez pryzmat kampanii reklamowej. Właśnie dlatego, aby uświadomić Ci, że tworząc wartościowy content, który docenia Twoja klientela, większość pracy w kierunku podstawowej kampanii już wykonałaś!

Ile czasu musisz poświęcić? Agencja reklamowa kontra samodzielna kampania.

Dochodzimy do momentu, w którym samodzielnie bądź z pomocą osoby z Twojego otoczenia tworzysz wartościowe treści. Czas więc zrobić pierwsze podejście do kampanii reklamowej. Problem polega na tym, że nadal nie posiadasz wiedzy i umiejętności, jak to zrobić. Jak masz więc ocenić, czy podołasz zadaniu?

Tutaj najlepiej wykonać porównanie, ile czasu musisz poświęcić na naukę, a ile na współpracę z agencją. Jesteś zaskoczona? Wydawało Ci się, że zlecenie działań do firmy zewnętrznej to rozwiązanie problemów bez angażowania Twojego czasu? Niestety, jak na ironię, Twoje zaangażowanie w początkowej fazie współpracy z agencją jest wymagane i kluczowe!

Nauka samodzielnej kampanii w social mediach krok po kroku. Ile Ci to zajmie?

Dobra wiadomość w przypadku przygotowywania się do prowadzenia samodzielnej kampanii jest taka, że czas, jaki musisz poświęcić na naukę to jednorazowa inwestycja. Zdobyta wiedza po pierwsze pozwoli Ci prowadzić podstawową kampanię reklamową, a po drugie, kiedy biznes się rozwinie i zapragniesz obsługi agencyjnej, będziesz posiadać odpowiednią wiedzę, aby ta współpraca przyniosła Ci możliwie dużo korzyści.

Rozpoczęcie przygody z kampanią na Facebooku i Instagramie proponuję rozpocząć od nauki narzędzia AdEspresso. Dlaczego akurat zewnętrzna platforma, a nie Ads Manager, którego dostarcza sam Facebook? Ano właśnie dlatego, że nauka AdEspresso to szybki i bezbolesny proces. Nie dość, że podstawy jesteś w stanie opanować przez jeden weekend, to narzędzie ma dodatkową opcję, która (gdy jest dobrze skonfigurowana) pozwala w pełni zautomatyzować promowanie publikowanych na Fanpage’u treści.

Pomijając naukę samego narzędzia, musisz jeszcze wkalkulować czas, jaki jest niezbędny na optymalizację Twoich kampanii reklamowych. Przyjmę tu pesymistycznie, że wyniesie on w pierwszych miesiącach około 3 godzin tygodniowo. Wliczam tutaj nieco dodatkowego czasu na zgłębianie wiedzy. Możesz mi wierzyć, temat Cię wciągnie.

Reasumując. Całkowity czas, jaki musisz przeznaczyć na naukę oprogramowania oraz działania w pierwszym miesiącu to max 4dni po 8h. Stosunkowo dużo, ale pamiętaj, że w kolejnym miesiącu będą to już niecałe dwa dni, a w miarę zdobywania doświadczenia, czas ten będzie się skracał. Za wartość docelową możesz uznać niezbędny nakład pracy o wartości kilku godzin w miesiącu.

Współpraca z agencją, czy tu również muszę poświęcać swój czas?

Podobnie jak w przypadku nauki, pierwszy miesiąc współpracy z agencją będzie najbardziej czasochłonny, ponieważ będzie wymagał największego zaangażowania z Twojej strony. Tutaj ciężej też oszacować czas, bo wiele zależy od sprawności agencji, która będzie Cię obsługiwać. Spróbujmy jednak poczynić pewne założenia.

Temat, od którego na pewno nie uciekniesz, to nadanie roli na fanpage’u, koncie reklamowym oraz przekazanie materiałów graficznych: logotyp, zdjęcia, wcześniejsze projekty itp.
Wydawać by się mogło, że to proste czynności, które można załatwić w godzinę. W praktyce, wygląda to o wiele gorzej. Wiem z doświadczenia, bo czasami musiałem wielokrotnie kontaktować się z klientem i 10x tłumaczyć co, gdzie i jak ma kliknąć. Podobnie z przekazaniem materiałów.

Bardzo czasochłonnym procesem jest też poczynienie ustaleń. To, że Ty posiadasz wiedzę na temat swojego biznesu i klientów, nie oznacza, że agencja reklamowa tak szybko odnajdzie się w temacie. Na pewno na samym początku będziesz musiała odbyć szereg spotkań lub telekonferencji, odpowiedzieć na pytania z briefu, czy też zaopiniować pierwsze treści i grafiki. Powinno Ci zależeć na tym, aby ten etap był przeprowadzony możliwie skrupulatnie. Jeżeli agencja nie będzie zadawała dużo pytań, to istnieje ryzyko, że pierwsze materiały nie przekonają grupy docelowej.

Przygotuj się też na telefony znienacka, szczególnie w pierwszym miesiącu współpracy. Może to być prośba o szybkie sprawdzenie projektu przesłanego właśnie mailem, krótkie pytanie odnośnie konkretnego tematu, czy inna drobnostka, która ma szansę zaskoczyć Cię w najmniej oczekiwanym momencie i wyrwać z Twojego workflow.

Czas niezbędny na wyżej opisane czynności jest bardzo zbliżony do tego, jaki musisz poświęcić na naukę obsługi narzędzia AdEspresso. Jest jednak pewien haczyk. Mianowicie, w przypadku współpracy z agencją, nie do końca masz wpływ na porę, w której musisz się zaangażować. Pamiętaj, że agencje pracują najczęściej w godzinach 8-17. Rzadko udaje się umówić na rozmowę czy spotkanie w weekend czy wieczorną porą. Z kolei czas na naukę wybierzesz sama.

Ostateczna decyzja

To, czy znajdziesz w sobie zapał do samodzielnej nauki, czy zdecydujesz się oddać w ręce agencji, musisz ocenić sama. Czas w obu przypadkach jaki poświęcisz, jest bardzo zbliżony. Dlatego być może łatwiej będzie rozpatrzyć Ci to od strony kosztów.

Do prowadzenia samodzielnej kampanii w proponowanym przeze mnie modelu musisz wkalkulować koszt narzędzi. Niestety, to co dobre musi kosztować, więc AdEspresso również darmowy nie jest. Abonament miesięczny to obecnie 69$, czyli niecałe 300zł. Kurs nauki tego narzędzia, to jednorazowo ok. 600zł.

Po drugiej stronie szali mamy koszt obsługi agencji. No i tutaj może być już różnie. W zależności czy będzie to tylko promowanie publikowanych przez Ciebie na fanpage’u treści, czy dojdą dodatkowe kampanie z grafikami i copy, może się on wahać między 500, a kilka tysięcy zł. W przypadku freelancera, możesz liczyć na nieco mniejszy koszt.

Pamiętaj jednak, aby przy ostatecznej decyzji nie kierować się tylko kosztami, niczym dyrektor z krwiożerczej korporacji. Czasami warto przynajmniej kilka pierwszych miesięcy powalczyć samodzielnie z kampaniami w social mediach, aby w przyszłości wyciągnąć z nich jak najwięcej za pośrednictwem agencji czy freelancera.

Koniecznie wkalkuluj też po swojej stronie czas niezbędny na wykonywanie zdjęć oraz tworzenie tzw. wsadu dla agencji. Brak zaangażowania ze strony zleceniodawcy kończy się często przymusowym korzystaniem przez agencję z banków zdjęć, które znacznie mniej angażują grupę docelową. Bez Twojego nadzoru i dostarczania odpowiedniego wsadu, może się również okazać, że agencja zbyt często będzie operowała treściami stricte sprzedażowymi! Co długoterminowo źle wpłynie na Twoje zasięgi. Ale to już temat na inny wpis. Miej to po prostu na uwadze.

Ważna porada na koniec

Jeżeli zmagałaś się z podjęciem decyzji, czy zlecić działania reklamowe zewnętrznej firmie, czy spróbować własnych sił, to mam nadzieję, udało mi się nieco rozwiać Twoje wątpliwości.
Pamiętaj jednak, że niezależnie jaką decyzję podejmiesz, zawsze staraj się pozostać na bieżąco z tym, co aktualnie dzieje się na fanpage’u oraz w kampaniach reklamowych.

Wybór nawet najlepszego i rzetelnie pracującego na Twój sukces specjalisty nie zapewni Ci sukcesu, jeżeli nie dostarczysz drugiej stronie odpowiednich informacji wsadowych. Dlatego zanim zaczniesz jakiekolwiek płatne działania w social mediach zdaj sobie sprawę z jednej bardzo ważnej rzeczy:

Media społecznościowe są równie ważnym kanałem komunikacji jak każde inne! Mam na myśli działania online takie jak Google Ads, pozycjonowanie, mailingi, ale również działania offline jak ulotki, plakaty, gazetki reklamowe czy nawet bezpośrednia obsługa klienta.

Niestety najczęstszym błędem podczas prowadzenia działań reklamowych w social mediach jest traktowanie ich zdawkowo. Ostrzegam więc od razu, podaruj sobie płatne działania w social mediach, jeżeli potrzeba zrodziła się u Ciebie z podobnej myśli:

„Dobra, wszyscy tu już są, czas i na mnie… chociaż i tak nic to pewnie nie da. No ale kurde, najwidoczniej trzeba!”

Naprawdę szkoda wydawać chociażby małej sumy na budżet reklamowy, jeżeli nie wierzysz w sukces tego kanału komunikacji. Zbyt wiele razy obserwowałem właśnie taki falstart. Gdyby faktycznie takie czarne myśli kłębiły Ci się po głowie, poczytaj artykuły traktujące o sprzedaży w social mediach. Poszukaj case study pochodzącego z Twojej lub zbliżonej do Twojej branży.

Dopiero, kiedy będziesz przekonana, że media społecznościowe potrafią przyczynić się do rozwoju Twojego biznesu, wróć do tematu i zacznij działać! Pamiętaj, zawsze możesz zwrócić się do mnie z pytaniem. Zachęcam do odwiedzenia działu: o mnie.

Planuję też w niedalekiej przyszłości stworzyć poradnik od podstaw: Samodzielna kampania na Facebooku i Instagramie z narzędziami AdEspresso. Jeżeli postanowisz zmierzyć się z tematem promocji samodzielnie, zachęcam do zostawienia swojego maila. Osoby, które zapiszą się na listę otrzymają 50% rabatu. Kurs oprócz poradnika obsługi narzędzi będzie posiadał kilka lekcji, w których na przykładach pokażę różne techniki promocji w social mediach. Będzie też cały moduł poświęcony unikatowym funckją AdEspresso, czyli automatyzacji promowania postów z wall.